Od kilku dni sypią nam solą w .... asfalt. Przez lata całe omijano nasz fiołkowy dołek szerokim łukiem, to u nas podziwiać można było góry śniegu , podczas kiedy reszta osiedla zakwitała zabłoconym przedwiośniem. To my mieszkańcy fiołkowi każdego ranka przecieraliśmy swoje śnieżne szlaki brodząc w śniegu po kolana . Dzisiaj kiedy śniegu ci u nas jak na lekarstwo - no dobra przesadzam , dosypało dosyć sporo ale komu to przeszkadza. Jakiś mądry władny wymyślił , że fiołkowe zakamarki trzeba koniecznie zasolić . Teraz , kiedy nauczeni latami doświadczeń , sami odśnieżamy nie tylko wejścia , zejścia , schody i inne takie , ale też wspomniany asfalt, z którego po tej zasolonej zimie zostaną jeno dziury . Lubię zimę :)
Ponieważ na własnym blogu jestem rzadkim gościem napadają mnie niewielkie wyrzuty sumienia , które zagłuszam tłumacząc sobie ,że w nadmiarze mogę zaszkodzić a tego przecież nie chcę . Świat , ten "dotykalski" żeby nie powiedzieć -namacalny , tak bardzo mnie absorbuje , że nijak nie potrafię się zmobilizować aby częściej robić wpisy i wrzucać zdjęcia kiepskiej , smartfonowej jakości. Założę związki zawodowe i ogłoszę strajk ostrzegawczy , być może dzięki temu moje negocjacje z aparatem uwieczniającym zakończą się pomyślnie i znowu będę mogła robić zdjęcia jak należy. Jednak zanim to nastąpi skupię się na zachwycaniu pracami i czytaniu wpisów innych blogowiczek i blogowiczy .Za Pamięć o mnie nieobecnej , pięknie dziękuję :) za każdy wpis i milczące odwiedziny . Bardzo dziękuję za wyróżnienia i jednocześnie przepraszam wszystkie osoby , które nie doczekały się odpowiedzi i spełnienia przeze mnie warunków jakie im (wyróżnieniom) towarzyszą ....... Zanim się na dobre rozgadam , wrzucę te kiepskie zdjęcia i zmykam przytulić się do czegoś miękkiego.
Ja też tej soli nie lubię:/ Ale co tam sól jakie piękności ja tutaj widzę, do wszystkiego chciałoby się przytulić i nic tylko podziwiać i wzdychać:D
OdpowiedzUsuńTo nic że jesteś gościem u siebie, za to jak jesteś to bardzo kolorowo i fascynująco :). Twoje prace nieustannie mnie zadziwiają wspaniałym wykonaniem i formą ...o choćby taki czerwony samochodzik :)- CUDO!
OdpowiedzUsuńCo do soli to też jej nie cierpię - zwłaszcza na drogach. Ciągle się zadziwiam,że my ludzie jesteśmy tacy niefrasobliwi i tak nadużywamy naszą Ziemię karmicielkę - przecież ta cała sól i jej chemiczne dodatki pójdą w glebę i w wodę... :(
a może się trzeba cieszyć z tej soli, przynajmniej masz pewność, ze jej nie zjadłaś skoro mają na drogi ;)) ten misiaczek jest uroczy, że chyba do niego się będziesz przytulać:) a serce i rozum lepsi od oryginału, dobrze, że Julka śpi, bo by chyba oszalała (wszystkie reklamy zna na pamięć ;))))pozdrawiam w pisz częściej!!!!!
OdpowiedzUsuńJa ten ubity śnieg też lubię a najbardziej lubię zimą wracać z dużego miasta do którego na chwilę jadę. Skręcam z głównej drogi i jestem jakby w innym świecie.
OdpowiedzUsuńMisio cudowny, dobrze że w namacalnym świecie masz chęci na macanie szydełka i włóczki:)
Superowe zwierzaki :) A te czapeczki - bomba!! Ja teraz też pracuję nad większym projektem, a między czasie nad małymi zamówieniami więc zaprasza do mnie za niedługo ;)
OdpowiedzUsuńA co do śniegu i zimy to mam już dosyć - jestem ciepłolubna. Jedno co jest fajne, to to że mój mąż od kiedy się znamy co roku w zimę zabiera mnie na weekend w góry - już się nie umie doczekać :D
Bzdurkowy Plastuś z gumą myszką!
OdpowiedzUsuńNiesamowita Jesteś w tym odtwarzaniu serca i rozumu...niesamowita!
U mnie nikt nie sypie solą.Tylko droga do pracy(ale to już w wielkim mieście ;))...kurcze,aż strach ogarnia.Ciekawe jak długo buty to wytrzymają...
Do bani z solą ale przynajmniej zdjęcia wrzuciłaś dzięki temu, hehe.
OdpowiedzUsuńROZUM I SERCE-REWELACJA. Aż mnie oczy zaświerzbiły, a ten Ktoś w niebieskich majtadelach i czapinie jest boski. Ach...
Zbieraj się jednak do postów częściej bo uwielbiam Twoje tforki.
Buziole
Misiaki są przesłodkie tylko je przytulać :) a serce i rozum ach, mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńNo piękne wytwory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak się już tak naoglądałam,naoglądałam i jeszcze raz naoglądałam to teraz mogę napisać jak bardzo podobają mi się Twoje miśki,mistrzostwo świata po prostu:)))A sól?Cóż ,też psioczę na tę breję po której ani chodzić ani jeździć,to chyba jakaś nasza narodowa specjalność żeby sobie życie utrudniać zamiast ułatwiać:))
OdpowiedzUsuńTen z samochodzikiem no bombowy po prostu... ale masz talent do szydełka... niesamowite. Pozdrawiam i jakby co zapraszam na rozdawajkę do siebie jeżeli chcesz...
OdpowiedzUsuńMatko! Co jedna zabawka to piękniejsza! Jestem pod dużym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńMożesz zawsze zaplanować posty na kilka kolejnych dni i same się za Ciebie opublikują : )
Pozdrawiam,
Kasia
serce i rozum??!! boskie jak bajerancko Ci to wyszło:)
OdpowiedzUsuńżycze powrotu do blogowania a fotki są dobrej jakości:)
Ale boskie :):):):)
OdpowiedzUsuńjakie cudeńka :) Serce i Rozum - rewelacja! :) A misiu taki słodziutki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńśliczne te, Twoje szydełkowe słodziaki. Dzięki za odwiedziny ;)
OdpowiedzUsuńŻeby to jeszcze sól była! To wzięło by się i umyło z butów,a tak mam piękne zacieki na skórzanych butach, ktore tak już mi wyżarły czubek, że po roku chodzenia buty mam do wyrzucenia, wrrrr :/
OdpowiedzUsuńPrzez Twoje szydełkowe prace wyziera czysty perfekcjonizm - są cudowne, a Serce i Rozum uwielbiam :-)
Ta sól to mnie wybitnie denerwuje - nie dość, że zimowe odczucia estetyki zostają zaburzone, to jeszcze buciory po zimie do wyrzucenia. A śnieg w przeciwieństwie do błota tak przyjemnie skrzypi pod butami...
OdpowiedzUsuńCo do Twoich maskotek - to no cóż mogę napisać? Są genialne!
Pozdrawiam
Śliczne te Twoje maskotki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOluś szydełciaki-mistrzowskie,a jak chcesz się przytulić do czegoś miękkiego to przyjeżdzaj!!!!!Buziole!!!
OdpowiedzUsuńMaskotki jak zawsze genialne! Co do soli, to też nie cierpię tego okropieństwa, tak samo jak tego, co po sobie zostawia :)
OdpowiedzUsuńAle klawe, buzia sama się uśmiecha. Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś. A Twoje prace jak zwykle powalają!! Ps. Ja też tego fenomenu soli nie rozumiem. Butów szkoda.
OdpowiedzUsuńmaskotki rewelacja, idę się swoimi schowac :)
OdpowiedzUsuńRozbawiłaś mnie tym wpisem...dobrego humoru jak widać Ci nie brakuje...:):):)
OdpowiedzUsuńJa...ciężki przypadek i raczej odosobniony...nie tęsknię za wiosną...jeszcze...;)
i drogi też lubię utrzymywane na biało...niestety u nas podobnie...:(
A Twoje miękkie przytulaki...są fantastik :):):)
Amatorka zimy
To zasalanie doprowadza mnie również do szewskiej pasji.Ale na głupotę podobno nie ma rady.
OdpowiedzUsuńPięknymi maskotkami u ciebie zawsze mogę nacieszyć oczy.I tym razem się nie zawiodłam Urocze.Śliczne.Fantastyczne.
A co jakości Twoich zdjęć, nie będę tego komentowała.Ponieważ nie rozumiem kompletnie, co TY od nich chcesz.Chyba żebym nabawiła się kompleksów, patrząc na swoje.
Pozdrawiam serdecznie.
Ajajajajaja
OdpowiedzUsuńajjjj
normalnie nie mogę
przestać
jeszcze luknę
aaaaaaaaaaaj
Oluś TY miej trochę serca i dawkuj takie emocje.....
to mi posoliłaś
ajajaj
daję słowo, że patrzy na mnie........
OdpowiedzUsuńŚciskam Ciebie kochana :***
na zime i drogowcow moglabym narzekac dlugo, ale Twoje szydelkoew zabawki sa tak rozbrajajace ze sie nie da :)))))
OdpowiedzUsuńZdjęcia to może i kiepskie, ale to co na tych zdjęciach, super!!!
OdpowiedzUsuńA co do soli, to tydzień temu byłam w Wiedniu i tam sypią chodniki drobnymi kamyczkami.
Ach, same cudowności tu widzę...
OdpowiedzUsuńTen misio z samochodzikiem taki słodziak:) Serce i rozum wiadomo, że są super:)
A ten misiaczek z tymi pszczółkowymi guziczkami, to rozkoszny jest...
Wszystko co zrobiłaś cudowne jest i zachwycam się bardzo, bo ja ani szydełkiem ani drutami nie potrafię nic zrobić.
Prześliczne są Twoje prace! Wszystkim się zachwycam:) Serce i rozum rewelacja. Pozostaje mi tylko oczy nacieszyć:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńRozum i Serce wymiatają!!!! nie mogę oderwać od nich oczu, zaś miś z autkiem to sama rozkosz!!!
OdpowiedzUsuńNo, długo Cie nie było! Ale za to jaki ogrom prac pokazałaś. Śliczne, co tu gadać!
OdpowiedzUsuńPanowie z Orange - rewelacja :)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne twoje prace, nawet rozum i serce :) a z tą solą to też mnie denerwuje. Posypią nią chodniki a jak wszystko zkapcieje to nawet nie zagarną i człowieka normalnie aż krew zalewa. A wolałabym aby było biało, przytulnie dla oka, dla nóg które po tym chodza...ech szkoda gadać kocham zimę ale białą !!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne pluszaki :)
OdpowiedzUsuńJestem znowu podziwiać :)))
OdpowiedzUsuńTen Szczurek to mi kogoś przypomina. Trochę Aleksandra z Pszczółki Mai a trochę jednego ze szczurków z bajki Ratatuj :)))
Ale teraz jeszcze druga para oczu tu zagląda i "Ależ ta Pani ich ładnie zrobiła!!! Mamo ten to Mózg a ..." normalnie mówi do mnie w obcym języku ;)))
Buziaki posyłamy :***
Serducho i Rozum lepsze niż w oryginale :)
OdpowiedzUsuńHej :) świetny blog :) Zapraszam do mnie na rozdanie: http://koralikowy-kacik.blogspot.com/2013/03/43-niech-sie-stanie-candy.html
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt Wielkanocnych życzą Sąsiadki:)
OdpowiedzUsuńAle super pluszaki, ale masz talent. super:)
OdpowiedzUsuńMisiu z autkiem aż się prosi, żeby przytulać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia :)
Cz.
Zakochałam się w misiu, ale serce i rozum też cudaśne ;-) Jest co podziwiać !!! super pomysły ;)
OdpowiedzUsuń