Przyczepiła się do mnie piosenka i wpędza (o zgrozo) w minorowe nastroje ... Lubię to słowo ale zaprzyjaźniała się z nim nie będę . Bo ja jestem jak krupczatka ;) niby mąka ale nie do wszystkiego ;)
Mam dosyć duże problemy z wygospodarowaniem czasu na to co lubię w liczbie większej niż mam . Bo chodzi o to że minuty mają jakieś 44 sekundy mniej niż normalnie.Godziny uciekają gdzieś między a na pomiędzy nie starcza dnia... Bo ja się do diaska nie rozdwoję tak ;> Zaległości w blogowaniu pewnie nigdy nie nadrobię dlatego nawet nie będę się starała.
Wracając do ulubionych słów, bo brzmią ładnie nawet jeżeli znaczą nieco mniej sympatycznie. Takich ulubionych mam dosyć sporo. Jednym najulubieńszym z czasów nastolatkowych jest jakże wymowne i zdecydowane: NIE :D Podobno tego słówka nadużywałam niemiłosiernie , są tacy którzy twierdzą jakobym nadal to robiła. Każdy ma jakieś ulubione , ma też mój Nastolatek, to dźwięczne i niesamowicie uniwersalne prawie słowo brzmi : yhy :)
Znaczenie ? Bardzo proszę
Tak
nie
nie wiem
być może
a o co chodzi
nie rozumiem
zastanowię się
muszę?
Nie chce mi się
jestem zmęczony
chce mi się spać
Itd.
Nauczyłam się już nawet odczytywać co w danym momencie Nastolatek chciał powiedzieć.Siedzę i obserwuję , rozgryzam gadzinę i nie daję się zaskoczyć.
A . zwykle rozgaduje się w najmniej odpowiednich momentach, natomiast wywołany do odpowiedzi zacina się i jak zdarta płyta, powtarza uniwersalne yhy nie zdając sobie sprawy jak bardzo irytuje mnie matkę jedyną.Przyszedł czas zemsty , od dzisiaj na każde pytanie będę odpowiadała yhy a niech się domyśli co chciałam powiedzieć.
Zanim on się domyśli ja być może znajdę ulubione szydełko , które gdzieś się zapodziało. Przy okazji być może wpadnie mi w ręce odrobina chcenia nie wiem tylko czy przy tak dużych brakach czasowych zdołam jedno z drugim połączyć.W koszyku leżą zaczęte maskotki, już nawet na nie nie spoglądam .... Muszą jeszcze trochę poczekać. Niebieski miś miał więcej szczęścia :) Myszy a właściwie szczury lub jak kto woli gryzonie rasy serojady powstają zwykle przy okazji , robią za odskocznię .
Powinnam jeszcze pokazać prezenty jakimi zostałam obdarowana , za które serdecznie dziękuję :) Ale pochwalę się następnym razem i obiecuję że to nie będzie za miesiąc Jak bum cyk.
Tym czasem kolorowych snów Państwu życzę :)
AAAAAAAAAAA
OdpowiedzUsuńserojady :):)
już wiem skąd, to wielbiciele Misia :))))
No CUDNY jest, że ho ho ho i ho :)))
Obłędne gatki, wymowne spojrzenie :********
Cuda wianki u Ciebie kochana, co zresztą akuratnie TU za normę robi :)
Mali wielbiciele baaaaaaardzo słodcy :))))
Ja wciąż w szoku jestem, ciekawe kiedy mi minie.
Olllq taaaaaaaaak Cię ściskam :************
a TY trzymaj oczyska :***********
Jakie idealne są Twoje szydełciaki!Nie mogę się nadziwić.Podziwiam ten rodzaj władania szydełkiem.
OdpowiedzUsuńWidzisz ja w młodości miałam to samo...jak mnie pytano to jakoś nie miałam ochoty rozmawiać...ale jak mnie naszło to miałam wrażenie że chyba już nie chcą mnie słuchać bo ileż można...
Pozdrawiam :)
Miś i serojady cudne, jak zwykle. Jakoś długo nie było widać postów, ale uświadomiłam sobie to dopiero, jak zobaczyłam nowy (czasem blogger się biesi i nie pokazuje wszystkich).
OdpowiedzUsuńZ nastolatkowymi odzywkami niedługo będę miała do czynienia. Właściwie już są pierwsze nieśmiałe symptomy. Oj, muszę się przygotować duchowo na te lata... ;)
Mnie się od razu przypomniał mój brat w okresie dorastania - też tak miał, jeżeli wogóle raczył kogoś zaszczycić odpowiedzią ;)
OdpowiedzUsuńSzydełciaki niezwykle sympatyczne, a miś skojarzył mi się za bajką , którą dzieciaki oglądały :)
Maskotki strasznie piekne :))) misiaki i myszaki z naszej paki :)))
OdpowiedzUsuńale słodziaki!! Miś jest obłędny. Jaką ma słodziutką mordkę uśmiechniętą. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńKochane są te szczurowate:)
OdpowiedzUsuńOluś jak miło Cię widzieć!Na pociechę powiem Ci,że mój synuś też w takim języku do mnie przemawia,a czasem wręcz bezczelnie mówi "no",co mniej więcej znaczy to samo co "yhy".
OdpowiedzUsuńSzydełciaki jak zawsze -boskie i same oczka do nich się uśmiechają:)Buziole 102!
Mój synek jest jeszcze mały, ale wiem już czego się mogę spodziweać...:D
OdpowiedzUsuńŚwietne maskotki zrobiłaś.
Pozdrawiam serdecznie:)
Nareszcie jesteś Olu:) Misiek fajny ale myszy poprostu czadowe:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczności :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem co ładniejsze... Misiu...? Myszy...?
Piękne są po prostu.
Pozdrawiam serdecznie.
Hehe, świetnie mi się czytało:)
OdpowiedzUsuńPowinnaś zdecydowanie zwiększyć częstotliwość postów ponieważ działają na mnie rozweselająco:):):)
A misiek obłędny!
I serojady też!
Poziwiam!:)
I co tu powiedzieć.....chyba tylko "Yhy"
OdpowiedzUsuńteż tak właśnie często wygląda rozmowa "ogrów" a i czasami mnie z mła HK. ona mówi że to chyba wszystkie "ujajone" tak mają..
maskotki przecudowne aż zazdrość bierze że tak Ci to wychodzi.
Olu pozdrawiam z całego serducha i dziękuję za "kolejną łatkę" na nim. Dzięki czakur.
Serdecznie zapraszam do zabawy w 11 pytań :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czadowe te maskotki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne maskotki, a co do nastolatków to znają jeszcze łoł, no, eeee tam albo oj tam oj tam
OdpowiedzUsuńola... ja nie na temat ale mam nastrój :)
OdpowiedzUsuńwiem ze ni przypiął ni przyłatał ale ....najlepiej oddadz to słowa piosenki grupy EKT
Za pół litra kumple załatwili mi rejs,
Bo nie mogli patrzeć, jak marnuję się w domu.
Jest wolne miejsce, chcesz - to bierz, no i jedź,
Ameryka, Atlantyk, trafia się mało komu.
Jak jaki głupi - na kolanach do żony mej
Przybyłem żebrząc: "Na rejs wypuść mnie Moja Miła",
A ona cudna w nieskończonej mądrości swej
Mówi: "Moja odmowa nic by tu nie zmieniła
Wreszcie płynę - morska fala pianą moczy mi twarz,
Rozwichrzone włosy na głowie pozdrawiają wiatr.
Wreszcie płynę - znowu chmury zawadzają o maszt,
A za rufą kilwater przeciwnym kursem gna.
no morze ten atlantyk i amerykę trzeba zamienić n cos bardziej swojskiego ...ale i tak jestem w skowronkach
pozdrawiam Cieplutko
a czy te piękne maskotki można u Pani kupić? Bo ogarnia mnie rozpacz, gdy widzę jakośc i wygląd chińskich pluszaków mojego 3-letniego syna...Za to tutaj, cmokam z lubością:) Więc??:):):)
OdpowiedzUsuńA co do nastolatka to ja osobiście (teraz mam 24 więc ledwo co porzuciłam adolescencję:)) kilka lat temu też byłam nie do zniesienia i nie jeden numer wycięłam a morał z tego taki: nadejdzie dzień, że nastolatek dorośnie i rozpoczniecie dialog na nowo i to przy uzyciu słów a nie onomatopei:)) Życzę dużo cierpliwości i proszę o odpowiedź :))MAGDA
ale odjazd!!! normalnie maskotki jak żywe! wspaniałe!
OdpowiedzUsuńFantastyczna ekipa w kolorze blue :D Mam nadzieję, że czas Ci się rozciągnie troszkę i będziesz wpadać częściej! :D Ściskacze posyłam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak poszła Ci zemsta "yhy" hihi.
OdpowiedzUsuńMiś i myszki są cudne :).
A za parę dni minie miesiąc jak bum cyk cyk hihi.
i bum cyk, cyk :))
UsuńWspaniałości, podziwiam! Jak żywe :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się twój pomysł na nastolatka, koniecznie wypróbuję na moich :)
Pozdrawiam :)
Śliczne są :)
OdpowiedzUsuńsuper stwory :) a jaaaakie rozmiary- imponujace :D
OdpowiedzUsuńNie, no to pierwsze zdjęcie obłędne jest! :D Ależ kumplasie się zebrały :):):)
OdpowiedzUsuńNiesamowite stwory!
OdpowiedzUsuńwsiego naj naj naj. zapóźnione bo porejsowe ale z całego serducha.mam nadzieje ze kawałek kołacze jeszcze się uchował:):):).
OdpowiedzUsuńpozdrówka dla ;) "wsia u tła"
Kochana gdzie TY jesteś????????
OdpowiedzUsuńJuż nawet ja post naklikałam a tu?
Czekam, czekam, c z e k a m...
Donoszę Ci, że CUDNY Miś Fantazy już zupełnie się u mnie zadomowił i ma się wspaniale :):):) Znalazł sobie wiernych przyjaciół i wspólnie rozrabiają, gdy nikogo nie ma ;D.
Jest kochany :*
Jak i TY :*:*:*
Natomiast Myszki z Marsa uczą się grać na pianinie ;D, takie zdolne ;D.
Buziole 102 :*
Nooo kolejne cudeńka, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowny miś a szczurki boskie:)Do pozazdroszczenia;)
OdpowiedzUsuńNie chciałabym Cię martwić ale fakty są takie,że w miarę upływu wieku ten czas kurczy się jeszcze bardziej.Jedni mówią, że to "czas ucieka". A ja po prostu wiem, że te same czynności wykonywane kiedyś zajmują mi obecnie zdecydowanie więcej czasu:))
OdpowiedzUsuńCo do "yhy" to przecież jak ospa czy odra.Każdy musi to przejść:)))
Misiakiem i myszkami zachwycałam się już u Jomo. Są urocze.
Pozdrawiam serdecznie
zapraszam do siebie po odbiór wyróżnienia: www.marrgott.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTrochę mnie znowu tu nie było a u Ciebie nic się nie zmieniło:-) Jak zwykle radośnie i wesoło:-)Wspaniały Misiu w towarzystwie wesołych gryzoni:-) Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńCudowne masz te maskotki aż sama zatęskniłam za robieniem
OdpowiedzUsuń