Obserwatorzy

2.10.2011

Człowieki

Widzę ich  zdecydowanie zbyt wielu , nie , nie mam jakiejś awersji do dwunożnych .
Gdzież bym śmiała , ale .....
Otwieram okno  - człowiek
Otwieram drzwi (jakiekolwiek, te do łazienki też! )- człowiek
Spoglądam za okno - człowiek...
A nie ! To nogi człowieka od kolan w dół.  Dom , piętro , sypialnia... W zasadzie coś co kiedyś  być może będzie sypialnią . Odsłaniam okno  i widzę ....  nogi . Nieobudzona Olka , z jednym na wpół otwartym okiem spogląda w okno , które znajduje się wystarczająco wysoko aby mieć świadomość (nawet będąc nie do końca obudzoną) , że to NIEMOŻLIWE ... Pardą , nie chciałam krzyczeć. Po chwili widzę  twarz  , kolana i stopy, właściwie  wielkie buciory . Nie wiem jak człowiek to zrobił , zgubił tułów , wiem że  zapytałam : Kawka? Człowiek kiwnął  twarzą  i ... Chyba dławił się ze śmiechu . Po spożyciu odpowiedniej ilości kofeiny zauważyłam wcześniej przeoczone rusztowanie . Człowiek , pięterko , rusztowanie <--- nic nadzwyczajnego prawda ? Prawda! Ale spróbujcie sobie to wyobrazić pomijając  niewielki szczegół jakim  jest te kilkadziesiąt rurek i podestów .
Wracając do zaczarowanego świata blogowego. Miałam się chwalić , a więc ta dammmm.
Zakładka , pudełko , książka , broszka , kartka z ciepłymi słowami ....... Sami zobaczcie :)
Wszystko ładne , różane , dopieszczone w każdym szczególe  ... I Moje  :D  Cudnie jest móc dostać coś co nie tylko cieszy oko ,  coś co chce się mieć zawsze pod ręką , coś opatrzone takim słowem , że człowiek myśli  iż robione było  specjalnie dla niego, coś w co  włożony został kawałek serca :) Jomo ,  pięknie dziękuję za prezent. Jestem nim niezmiennie zachwycona . Wiem , jak zawsze  jestem daleko z tyłu , powinnam pochwalić się  tymi skarbami dużo , dużo wcześniej :)
Ajm sory memory ... 
A  poważnie , tak już mam .
Zawsze z tyłu , nie z konieczności , z wyboru .
Spróbujcie widzieć wszystko podążając przodem , se ne da prawda?
Ostatni zwykle widzi więcej , nie zawsze to co by chciał ale cóż ... Nie można  mieć wszystkiego ;)
Wracając do chwalipięctwa :


Ładne prawda ? Prawda !
Dużo ładniejsze zdjęcia znajdziecie na blogu Jomo . Moje niestety nie grzeszą dobrą jakością , przepraszam.

Wróćmy na chwilę do rzeczy zgubionych . Pamiętacie plecak zostawiony w autobusie , niektóre(rzy) z Was dziwili się jak można ... A no można . Można zgubić Olkę ,  sama gubi się co jakiś czas ;)
Ale można również zgubić telewizor ! Poważnie. Zaraz (taka duża bakteria, powiedział Ktoś) , się wyjaśni po kim Nastolatek ma  zapominalstwo. Dawno , dawno .... Będzie jakieś 5 lat temu Małż(czytaj J.) zawiózł  prawie nieśmigany telewizor do naprawy. Zawiózł to i przywieźć musiał .Niby tak , ale .....
Przywiózł (późną porą , bo o takiej zwykle wraca) , wyszarpał z samochodu (duża była gadzina i nieco oporna) , postawił przed wejściem do klatki ,że niby dwie ręce potrzebne były J. do otwierania drzwi , które  jak najbardziej otworzył , wszedł był i .....
Rano , po dwóch  łykach kawy rzecze J. do starszego  syna :
Idź Syn  do samochodu , przynieś sprzęt popatrzymy co tam w szerokim Świecie słychać  ;)
Syn poszedł  ,  wrócił , bo niby dlaczemu nie ... Ale bez okna na Świat.
J. oświeciło co zrobił  w chwili gdy zobaczył dzieciaczynę swą w drzwiach , nieco zdziwioną , w samochodzie był jeno pilot . Tatuś postawił sprzęt żeby otworzyć drzwi do klatki  , otworzył i wszedł , zostawiając telewizor przed klatką. Jakiś nocny marek , strasznie się musiał ucieszyć z prezentu . Pilot mamy do dzisiaj , do dzisiaj śmiejemy się z J. , chociaż wtedy nie było nam do śmiechu . Aaaa .... Mamy również kartę gwarancyjną , wszak  sprzęt był prawie nieśmigany i świeżo po naprawie. Zgubić można wszystko , jak bum cyk.
Szydełkowo ...
Dzieje się :) co prawda nie tak dużo jak bym sobie życzyła , ciszy  mam nieco zbyt mało , więc MIĘDZY  jakoś się wkomponować nie mogę , ale od czasu do czasu  udaje mi się nie być , nie słyszeć , nie widzieć , nie reagować .... Tego wszystkiego potrzebuję aby móc zawitać w swoim świecie .
Ech , rozchwytywana Olka jest  to i niebycie jej nie wychodzi ;)
A zadziało się tak :





Mały szydełkowy Adaś  dla przesympatycznej  nie za dużej Moniki :) To niesamowite  jak dzieciaki potrafią się cieszyć i dziękować , dla takich chwil warto  siedzieć i dłubać tym szydełkiem i dziabać w te oczka i .... Matko , alez zostałam wytulana i wycałowana i wiecie o co zapytała Monika jak już się nieco  wyciszyła ?
Cytuję :
A siusiaka też ma ?

No ..... I tym sympatycznym  akcentem zakończę swe  nocne klikanie ;)

PeeS 1
Strasznie  bardzo dziękuję za każde słowo , za zaglądanie , za bycie chociaż przez chwil kilka :)
To niesamowicie miłe , że jest ktoś , kto chce tu wpaść , rzucić okiem i  oby jak najczęściej słowem.
Niech Ktosiów będzie jak najwięcej.
Tego życzę Wam i sobie.

PeeS 2
Równie strasznie przepraszam za moje znikome bycie  tutaj , nie będę się usprawiedliwiała brakiem czasu , wszak wszyscy nie mamy go zbyt wiele. Nie zawsze i nie wszędzie piszę komentarze , jednak  jestem , czytam i ... Oj , poprawię się i będę częściej zostawiała słowo.
A teraz , niech mi będzie wybaczone , plisssss :)

PeeS (jak bym cyk ostatnie)
Kolorowych koszmarów :P














19 komentarzy:

  1. Adaś to przystojniak wielkiej wody, a prezenty śliczne dostałaś!Wpis jak zwykle z dowcipem i nutą sarkazmu, świetnie się czyta, to chyba właśnie dlatego, że to zadnie pole obserwacji działa znakomicie!

    OdpowiedzUsuń
  2. swietny ten Adas :)i jaka ma buzke cudna :) i nosek zgrabny i ubranko :)fajny :)baaaardzo, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Adaś jest wspaniały jak zawsze. Uwielbiam czytać Twoje wpisy. Zawsze się przy nich ubawię do rozpuku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. świetnie się Ciebie czyta :) Adaś cudny bardzo, ma tego siusiaka czy nie ? :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Adaś jest cudowny niezależnie od tego czy ma siusiaka ;)
    Jomo obdarowała Cię po królewsku :)
    Czytanie Ciebie jest wielką przyjemnością :)Pisz....ja chłonę jak gąbka :)
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak masz fajne pióro, lubię tu bywać!
    Wiesz jak facet to powinien mieć, no nie???

    OdpowiedzUsuń
  7. no właśnie i co tej malutkiej królewnie odpowiedziałaś???!!! ;)
    Adaś wspaniały, po prostu mistrzowski! Nie mogę się napatrzeć tym Twoim oczkom-słupeczkom...Twoje lale nawet wyraz twarzy mają, nie do pojęcia...

    Historia z tv i mężem w roli głównej, (może to nieładnie), ale bardzo, bardzo mnie rozśmieszyła...szczególnie ranne wysłanie syna po gabaryt :D:D:D

    Moc buzioli posyłam :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Zostanie wybaczone, jak bum cyk cyk ;) No właśnie, żeby mały Adaś imienia nie musiał zmieniać, hihi, bo dzieci upierdliwe potrafią być! Ale z tym dziękowaniem to masz całkowitą rację - ja też uwielbiam obdarowywać maluchy dla tego zaskoczenia, a potem skakania z radości, zachwytów i buziaków nawet z błahostki. A Adaś - nawet jak nic nie ma w spodniach to jest prześliczny, nawet te guziczki są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Adaś -super!
    Mąż biedulek do tej pory pewnie wyrzut na męskim sumieniu posiada.Na pociechę napiszę,że kiedyś mój tato mnie zgubił i to na sankach.Dopiero okrzyki jakiejś pani"proszę pana pan dziecko zgubił" zwróciło uwagę mojego taty na ten fakt:)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Adaś - przecudny:) bez względu na to, czy posiada atrybut męski, czy nie:) Prezenty - każdemu takich życzyć:)
    A co do gubienia różnych rzeczy - w istocie, można zgubić wszystko:) Moje Dziewczę zawsze gubi we własnej szafie (!!) te sztuki garderoby, które są "głupie" (należny czytać - że się nie podobają i nie będzie ich nosić)..
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Tradycyjnie czytając Twoje relacje popracowała moja przepona.Ale to podobno świetny relaks dla serducha:))))Prezenty od Jomo cudowne.Ale ona jest tak cudownie ciepłym człowiekiem że nie mogło być inaczej.
    Adaś cudeńko.Prawdziwa laleczka z cudowną buźką.Rewelacyjny.
    Z tym telewizorem to mógł ślubny wynieść i zostawić pod drzwiami tego pilota i kartę gwarancyjną.Cobyście nie mieli Mu co przypominać:)))))
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe kiedy J.zostawi glowe gdzies przy drzwiach wejsciowych albo przy samochodzie i pojdzie dalej.Co do rusztowania...czyz nie fajnie miec towarzystwo od samego rana haha.Kiedy Ty dziewczyno znajdujesz czas na dzierganie ? Ma tego siusiaka czy nie.Wiesz mnie strasznie ciekawi.Buziole.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale się uśmiałam :) Świetnie wszystko opisujesz,od razu się humor poprawia :)))
    Laleczka prześliczna.Aha i prezenty też piękne dostałaś.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam do Ciebie zaglądać i czytać. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. śliczny Adaś. Cudna przytulanka nie dziwie się, że ucieszyła jakiegoś dzieciaczka. Lubię czytać o Twoich przygodach. Uśmiałam się z tego telewizora

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawie piszesz i wogole przyjemnie u Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  17. Witaj:) Dziękuję za udział w naszym candy:) a co do guzików i koralików - wszystko do kupienia za niewiele:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Skoro w eter poszło to ja też chcę wiedzieć...ma tego siusiaka czy nie??? I odpowiadaj kobieto szybciutko bo ciekawość rozpiera.
    Rewelacja, języczek to Ty cięty masz, oj bardzo. Mężusiowi nietęgo musiało być z samego rana ale wiadomości by się posłuchało a tu posucha totalna.
    Już się ogarnęłam-przynajmniej tak mi się wydaje. Piąteczka jest więc teraz czas do roboty.
    W środę wysyłam-wreszcie.
    Buziole i dziękuję za cierpliwość

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj po krótkiej, mojej nieobecności:-) Powiem Ci tylko tyle, że w tym roku miałem takie same omamy wzrokowe jak i ty :-) Też widziałem mnóstwo człowieków przez pewien okres czasu po samych świętach Wielkanocnych, ale nie byłem, aż tak bardzo stresowany jak ty ponieważ mam tylko trzy okna na świat wychodzące z naszej jaskini, a co z tym się wiąże widziałem mniej człowieków i mniej stresu niż Ty za swoimi oknami :-) Podejrzewam iż przyczyna nadmiernej ilości człowieków za oknem w naszym przypadku była taka sama, a jak już piszesz o rusztowaniach to rzecz prawie pewna – czyli zbyt słaba kawa wypita zbyt późno aby się prawidłowo wybudzić z nocnej, błogiej lewitacji :-)
    A jak już piszesz o rzeczach zagubionych, no to prawdziwe mistrzostwo z Twej drugiej połowy, mężem zwanym:-) Nie zdziwił bym się gdyby samochodu nie zakluczył, dziecko w samochodzie bez opieki pozostawił, no ewentualnie o Tobie by zapomniał i zostawił tak niby przypadkiem gdzieś w sklepie na zakupach. Telewizor jest jednak niewybaczalnym i wręcz karygodnym zaniedbaniem. Nietaktem ze strony małżonka było pozostawienie telewizora pod klatką bez gwarancji i bez pilota. Postaw się na miejscu takiego znalazcy, idziesz sobie w środku nocy po kilku głębszych i widzisz telewizor:-) Nieźle się musiał wkurzyć, że zostawiliście mu go bez pilota i gwarancji. Honor małżonka ratuje tylko fakt, że telewizor był całkowicie sprawny:-):-)Teraz w ramach rekompensaty proponuję dać anons do dziennika lokalnego: oddam pilota do telewizora pozostawionego pod klatką oraz gwarancję potwierdzającą jego naprawę, uczciwemu znalazcy i przepraszam za utrudnienia oraz kłopot z odbiorem :-) :-) :-)
    Adaś jest cudny i nie dziwię się płci pięknej zwanej nie za dużą Moniką, że pyta o konkrety, no bo na co jej Adaś bez Siusiaka, jak by go miała przewijać :-):-):-) :-)
    Tak to podsumowując mój skromny komentarzyk, życzę wielu miłych człowieków za oknem :-)
    Dziękuję za odwiedzinki u mnie :-)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...