Obserwatorzy

3.12.2016

Candy, cukierki. Co u Was ?

Zdążyłam! Nie minął jeszcze rok od ostatniego wpisu, jestem wielka! Bez przesady, nie w tym sensie .... chociaż można by podyskutować, ale to temat na za rok.
Kusi, żeby zapytać - co u Was ? Jak żyjecie? Dziergacie, pleciecie, malujecie.... ale może się zdażyć,  że nikt nie odpowie i ... i będę udawała, że to było pytanie retoryczne, że wcale mi nie zależało i tak dalej.
W takim razie pytam - jak żyjecie ? Błagam powiedzcie, że dobrze. 
Co u mnie ? Ktoś pyta ? Tak? Jak miło! 
Prawie nic się nie zmieniło. Nastolatek się zestarzał, broda mu rośnie .... ok, przesadzam  to coś w rodzaju świńskiego zarostu  (raczej tego nie przeczyta, mogę rumakować). Trochę urósł, serio! Zdecydowanie mniej rumakuje (On), albo dobrze się kamufluje i co ważne łypie okiem na mądrą i piękną czrnowłosą, o którą wcale nie jestem zazdrosna  (jak bum cyk ). Jaka Ona jest ? Cholera, piękna jest i róże lubi i pizze ostrą jak nie wiem co, waniliowe szejki  i ma kręcone włosy .... nie o to też nie jestem zazdrosna, powaga. Kiedyś zrobię jej fajny kocyk albo inne coś. Lubię kiedy wpada od czasu do czasu i tak fikuśnie dyga mówiąc "dzień dobry". I to jak się zawstydza też lubię i Nastolatka kiedy na Nią patrzy lubię ... Właściwie nie ma się do czego przyczepić ... Za to tych włosów kręconych Jej nie daruje ;)
Po za tym nic się nie zmieniło, małż nadal chrapie, pies pyskuje a ja.... ja dojrzewam, bo przecież starzeć się nie będę. Szkoda czasu na pierdoły. Aa, no i fejsbukuję. W sensie udostępniam, czytam .... Tyle tego, szał na kółkach. Trochę mi brakuje Was i zabaw blogowych dlatego czas na rozdawajkę. Tu ( na blogu)  i Tu  (na fb). Tradycyjnie, bawić może się każdy, trzeba zostawić komentarz, udostępnić post u siebie i cierpliwie czekać. Zabawa trwa do 15.12.2016r. Cukierkiem jest miś lub lalka, wybor należy do osoby, którą Sierotka Marysia wylosuje z pośród osób z fb i bloga. 
No, to zapraszam mając nadzieję, że duch w blogowym świecie nie został przykryty kurzem jako i moje Między Ciszą . ... ;)

Cukierki

Wspominałam już o małżowym chrapaniu? Macie jakieś domowe sposoby na tą przypadłość? Podduszanie poduszką nie działa ....

13 komentarzy:

  1. No to coś tam u Ciebie się jednak dzieje... ;) na chrapanie to mam sprawdzone takie plastry z apteki, u nas działają ale nie wiem czy to dostosowanie osobnicze czy na działa na wszystkich. Banerek wrzucam na bloga, a stawiam na lalę. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieje się a jakże, dużo i intensywnie.
      Wielkie dzięki za wizytę, że tak powiem przecieranie szlaku.
      Za doradztwo "przeciw-chrapowe" szczególne podziękowania.

      Usuń
  2. Moi rodzice strasznie chrapią. Mama jakieś krople w aptece kupiła, ale mało skuteczne niestety. Przyjechali do mnie niedawno do Konstancina i zatrzymali się z mojej maleńkiej kawalerce. Całą noc miałam z głowy :)
    Cukierek przepiękny - ustawię się w kolejkę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, nie zazdroszczę zwłaszcza, że nie miałaś do kąd uciec ja na szczęście mam możliwość ewakuacji;)
      Miło Cię czytać Aniu

      Usuń
  3. Jaka lalusia śliczna!!! U mnie dobrze, bardzo dobrze, też dojrzewam :) Teraz na kanapie z kawą buszuję po blogach, czytam co u Was, uśmiecham się bo prawie u każdej już święta :) Cudowny czas :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać, wszak mówią, żeśmy narzekacze a tu proszę uśmiech i pozytywna energia. Dziękuję za miłe słowo. Odpozdrawiam równie ciepło :)

      Usuń
  4. Fajnie, że znowu jesteś. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponawiam się i znikam czyli bez zmian.Również pozdrawiam

      Usuń
  5. Hej, ja ostatnio robiłam przegląd blogów, które obserwuję i usuwałam te, których właściciele nie wykazują żadnej aktywności od jakiegoś czasu. Twój zostawiłam z nadzieją na powrót i tadammm :) Super, że jesteś! Będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie fajne cukierasy :) Zapisuję się.
    Na chrapanie to pomogłyby tylko "drastyczne środki" :),czyli oddzielne łóżko, tylko jak je zastosować u męża?

    OdpowiedzUsuń
  7. Ola u mnie też bez zmian. Szydełkuje, szyje, plotę, maluje uczę się, a czas pędzi jak szalony.Cuda robisz kochana Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło że pytasz co się dzieje, dużo się dzieje. Wciąż uczę się i doskonalę nowe dla mnie techniki.
    Jak czytam u Ciebie też nie jest źle. Interesują Cię inni i ich radości i troski tzn ,że jest dobrze !
    Śliczna lala, oczywiście chcę !!!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...