Obserwatorzy
11.05.2015
Wiosna ....
Mówię gadzinie zakochaj się. Gadzina to nie kto inny jak Nastolatek. Starzeje się ... nie, nie ja ON! Czas najwyższy na motyle w brzuchu i takie tam inne owady a białogłowy na horyzoncie jak nie było tak nie ma. Mówi (ON), że to grzech wzdychać do jednej skoro tyle pięknych dziewczyn dookoła .... Ale to przecież udusić się można od tych westchnień na lewo i prawo. Dziewczyny łypią oczkami, uśmiechają się a ON mówi , że z nimi same kłopoty,że niby zazdrosne i zaborcze takie i ponawymądrzają .... O matko z córką! Starym kawalerem zostanie i za nic nie pozbędę się gada (czarna rozpacz ) .... Powiedział ,że nigdzie nie będzie mu tak dobrze jak z mamą a jak był mały do znudzenia powtarzał , że zostanie moim "żonem" , bo męża już mam. Powtarzam sobie: Wyrośnie z tego, wyrośnie, młody jest jeszcze ... i biegam z nożycami żeby odciąć pępowinę ..... To wrzucę już te zdjęcia bo synuś zaraz wraca muuszę go uściskać i nakarmić i zapytać czy się już zakochał ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Co jak co , ale nie dość,że świetnie władasz szydełkiem to i piszesz zawodowo. Uśmiałam się do łez, już widziałam jak biegasz z nożycami za synem :) Ja mam już dużą córę i mam tak samo. Tylko ciągle projekty, studia a zięć w lesie...
OdpowiedzUsuńMaskotki rewelacja, bocian to chyba dla syna- niech ma do myślenia..... :)
Trzymam kciuki za syna ,co by sie wkoncu zakochal :))) I mame co niedziele odwiedzal :)))
OdpowiedzUsuńRobotki Cuudne :)) Piekny ten bociek ,,a w prosiaczku zakochac sie mozna :)) Same Slicznosci u Ciebie :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
Ło matko,nadziergałaś tego trochę przez tę długą nieobecność,już tęskniłam do tych stworków:))Bocian odlotowy,podarowałabym takiego mojemu synkowi bo wprawdzie pozbyłam się już darmozjada- choć nie było łatwo,o nie i długo trwało-to pora już byłaby coby sie o jakiś przychówek postarał skoro fajna kobita już jest ;).Życzę Ci żebyś nie musiała czekać na tę doniosłą chwilę tak długo jak ja:)))
OdpowiedzUsuńAha,i żeby nie było że mi się tylko bocian podoba,resztą też jestem zachwycona:)
Witaj w klubie dobra kobieto. Moi dwaj już tacy duzi, że mam ochotę brody ogniem traktować a ciągle z kwiatka na kwiatek i ani myślą teściową albo babcią mnie zrobić. Podziwiam Twoje małe dzieła sztuki, bo ja męczę właśnie pierwszego w życiu misia i widzę ile to pracy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMam tak samo :-) Mój synuś jest taki sam...
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace - cudne maskotki i wspaniały kocyk :-) Najbardziej podoba mi się bociek - jest śliczny !
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie napisane :) U nie dopiero dzieciaki, więc od syna 4,5 słyszę, że się ze mną ożeni :)))
OdpowiedzUsuńCudne stworki zrobiłaś. Oj podziwiam, podziwiam takie umiejętności. Chylę czoła do samej podłogi. Przepiękne!
Weź Ty mnie lepiej nie strasz, bo ja ma takiego małego, co to juz zapowiada, że zawsze będzie z nami mieszkał, a my tyle planów mamy z mężem, jak młodzież się wyniesie :P
OdpowiedzUsuńDziergańce znowu u Ciebie zachwycają :)))
Ja po 30 jestem i też nie myślę o żenieniu. Każdy kiedyś trafi na swoją drugą połowę. jedni wcześniej, a drudzy później. Maskotki wspaniałe.
OdpowiedzUsuńcudne maskotki :)
OdpowiedzUsuńAle bociek uroczy!
OdpowiedzUsuńA synuś? Zakochał się?
Extra!! Wszystkie są bombowe, ale Prosiaczek najbardziej mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuń